Brzemienny za sprawą Słowa

Mogłoby się wydawać, że życie kleryka, a tym bardziej kapłana, to takie jedne wielkie rekolekcje i faktycznie może tak jest. Jednak, to co dla innych jest czasem rekolekcji, dla drugich jest to codzienność. Dlatego warto nieraz przystopować, zatrzymać się, bo cały świat gdzieś goni, a i kleryk wpada w tę gonitwę nie wiadomo dokąd i za kim. Stąd w sercu pojawia się pragnienie bycia sam na sam z Panem Bogiem, a do tego potrzebna jest cisza, której można doświadczyć na Lectio Divina.

Rekolekcje Lectio Divina, czyli Boże czytanie, są doskonałą odpowiedzią na wołanie stęsknionego serca za swoim Stwórcą. Prowadzą je zakonnicy z krakowskiego Zakrzówka. Są to Salwatorianie, którzy już od lat zajmują się tego typu działalnością. Wśród odbywających rekolekcje od 1 do 9 września był alumn Mateusz Dusiński, który dzieli się z nami swoim doświadczeniem czasu „pustyni”:

Był to bardzo dobry czas, aby trwać sercem, rozumem i wolą w Bożej obecności. Przebywanie twarzą w twarz z Jezusem dało mi wiele radości, lecz także stanięcie w prawdzie i przeglądanie się w Bożym Słowie jak w lustrze, pokazało mi wiele niedoskonałości, z którymi muszę walczyć. Jezus jest w tym najlepszy, bo potrafi pokazać człowiekowi jego ułomności, ale zawsze z nadzieją, że pomoże człowiekowi je przezwyciężyć. Ten czas zwrócił moją uwagę na relację z Bogiem, która codziennie wymaga pozytywnej odpowiedzi ze strony człowieka. Każdy, kto otworzy się na działanie łaski, przez te rekolekcje staje się brzemienny jak Maryja za sprawą Słowa, którym chce się podzielić ze wszystkimi, aby i inni usłyszeli, że Jezus jest Synem Bożym, który prawdziwie zmartwychwstał.

Mateusz Dusiński, rok III