Jeruzalem, jeśli zapomnę o tobie…

O drodze powołania, zamiłowaniu do Pisma Świętego i studiach w Ziemi Świętej z ks. Sławomirem Czajką, nowym prefektem naszego seminarium rozmawia al. Michał Kopciński.

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Został Ksiądz od października ubiegłego roku powołany na funkcję prefekta w naszym seminarium. Czym charakteryzuje się ta posługa?

Ks. S. Czajka: Bycie prefektem w seminarium to przede wszystkim towarzyszenie alumnom w trakcie ich formacji do kapłaństwa. Posługa ta nie dotyczy spraw duchowych, ale bardziej zewnętrznych, takie jak studia, regulamin itd. Jest to także współpraca z rektorem seminarium, który czuwa nad całością życia seminaryjnego.

Odbył Ksiądz studia z nauk biblijnych i archeologii na uczelni franciszkańskiej w Jerozolimie. Pewnie spędził również Ksiądz niejedne święta, czy to Bożego Narodzenia, czy Wielkanocy właśnie tam, gdzie każdy kamień i skrawek ziemi mówią o Chrystusie. Jakie wspomnienia zachował Ksiądz z czasów studiów w Ziemi Świętej?

Bardzo mile wspominam okres spędzony w Ziemi Świętej. Nie ma lepszego miejsca do studiowania i pogłębiania Pisma Świętego. Ten czas to nie tylko intelektualne zmagania w aulach Biblicum, ale także możliwość poznania geografii i archeologii Palestyny. Służyły temu cotygodniowe zajęcia w terenie – poznanie topografii Jerozolimy, a także wyjazdy do Judei, Galilei czy Samarii. Nie brakowało również wycieczek archeologicznych do Jordanii, Grecji, Turcji i na Cypr. Były to niesamowite doświadczenia, których nie da się wyrazić w paru zdaniach.

Nieodłącznym elementem życia religijnego jest liturgia, tak też było w Jerozolimie, gdzie mieszkałem. Bardzo bogate celebracje, szczególnie w okresie Wielkiego Postu, miały swoją głęboką wymowę. Szczytem tego było przeżywanie Wielkiego Tygodnia w Jerozolimie czy też pasterki w Betlejem. Ta ciągła świadomość, że to, co najważniejsze dla naszego zbawienia, dokonało się właśnie w tym miejscu, gdzie Jezus narodził się, nauczał, umarł i zmartwychwstał.

Pamiętam dobrze pierwsze święta Bożego Narodzenia i Wigilię, którą przeżywałem właśnie w Betlejem. W południe przed bazyliką Narodzenia oczekuje się na Patriarchę Jerozolimy i wówczas odbywa się uroczysty ingres do kościoła św. Katarzyny, który przylega do bazyliki Narodzenia. Po nieszporach następuje uroczysta procesja do Groty Narodzenia. Oczywiście tego dnia tysiące pielgrzymów chce nawiedzić to miejsce, ale z przyczyn zarówno logistycznych jak i bezpieczeństwa jest to niemożliwe. Wieczorem nie ma wieczerzy wigilijnej, tak jak w Polsce, ale odbywa się uroczysta kolacja z udziałem prezydenta Autonomii Palestyńskiej, który jest muzułmaninem. O północy celebruje się Mszę św. pasterską, która kończy się znów procesją do Groty Narodzenia. Te wspomnienia noszę w sobie do dzisiaj.

Jednak zamiłowanie do Pisma Świętego nie pojawiło się chyba wraz z decyzją podjęcia studiów w tym zakresie. Od jak dawna interesował się Ksiądz Biblią, i czy jakieś niezwykłe spotkanie ze słowem Bożym wpłynęło na wybór drogi kapłańskiego życia?

Bliżej zainteresowałem się Pismem Świętym przed seminarium, kiedy uczestniczyłem w rekolekcjach dla Apostołów Bożego Miłosierdzia Faustinum. Stowarzyszenie to ma swoją siedzibę w Krakowie przy Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, ale zrzesza członków z bardzo wielu krajów świata. Wyrasta z duchowego bogactwa i misji św. siostry Faustyny. Wspominam te rekolekcje i to zaproszenie do dzieła czcicieli Bożego Miłosierdzia nie tylko dlatego, że mogłem poznać bliżej Słowo Boże, ale przede wszystkim, że odczytałem właśnie tam i poprzez to stowarzyszenie drogę do kapłaństwa. To doświadczenie tajemnicy Bożego Miłosierdzia i posłannictwa siostry Faustyny towarzyszyło mi również w czasie formacji seminaryjnej i trwa do dziś. Dziękuję Panu Bogu za to piękne doświadczenie.

„Żywe jest słowo Boże i skuteczne…” – pisze autor listu do Hebrajczyków. Jakie wskazania odnajduje Ksiądz w Piśmie Świętym na progu nowej posługi? Jak czytać Biblię, aby słowa w niej zawarte stawały się treścią naszego życia?

Na początku tej nowej posługi w Kościele widzę przede wszystkim bardzo wiele znaków Pana Boga w moim życiu. Jestem świadomy też Jego nieustannej obecności. Co do wskazań, które są zakorzenione w Piśmie Świętym, to być otwartym i umieć słuchać. Ponadto przekazywać to, czym się żyje w sposób szczególny poprzez Słowo i doświadczenie życia kapłańskiego. Myślę, że tego oczekują alumni, którzy przygotowują się do tej drogi.

Jeśli chodzi o czytanie Biblii, by stawała się ona treścią naszego życia, to niewątpliwie konieczna jest stała konfrontacja tego, co czytam, z tym, co aktualnie przeżywam, a do tego potrzebna jest wiara w słowo Boże, które ma moc przemienić moją konkretną rzeczywistość.

Dziękuję za rozmowę.

 

Ks. Sławomir Czajka – ur. w 1982 r.; pochodzi z parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Starachowicach; święcenia kapłańskie przyjmuje z rąk abp. Zygmunta Zimowskiego w 2007 r.; wikariusz w parafii pw. św. Piotra i Andrzeja w Jedlińsku (2007-2009); licencjat z nauk biblijnych i archeologii – Studium Biblicum Franciscanum – Jerozolima (2010-2014); doktorat – teologia biblijna – Papieski Uniwersytet Antonianum – Rzym (2014-2017); Od października ubiegłego roku prefekt Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu.

 

Foto: Faustyna.pl