Duc in altum… kajakiem!

Wypłyń na głębię! Te słowa alumni naszego seminarium rozumieją nie tylko w znaczeniu duchowym, ale i dosłownym. W tym roku, już po raz jedenasty, odbył się klerycki spływ kajakowy. Tym razem alumni wraz z wychowawcami, ks. Pawłem Gogaczem i ks. Maciejem Korczyńskim, pokonali rzekę Wieprzę. Zwieńczeniem spływu było wpłynięcie do portu w Darłówku, gdzie rzeka uchodzi do Bałtyku.

Może się wydawać, że spływ kajakiem po rzece to tylko jeden z rodzajów aktywnego wypoczynku. Nic bardziej mylnego, z kajaka po prostu widać więcej. Każdy tego typu wyprawa otwiera kleryków na siebie nawzajem, pozwala budować relacje, a niejednokrotnie staje się poligonem wielu nowych doświadczeń: spanie w namiocie, mycie się w rzece, rozpalenie ogniska czy Msza święta celebrowana na kajaku.

– Każdy dzień rozpoczyna się znakiem krzyża i zapachem dobrej kawy o poranku, następnie rozważamy Słowo Boże, w tym roku prowadziła nas Ewangelia z dnia, a zaraz po rozmyślaniu przeżywamy Eucharystię, w ciągu dnia czy to na kajaku czy wieczorem w czasie spaceru znajdujemy czas na koronkę czy różaniec, zaś wieczorem po obiadokolacji wspólnie celebrujemy Nieszpory – opowiada jeden z uczestników spływu.

Kleryckie spływy kajakowe odbywają się rokrocznie i cieszą się szerokim zainteresowaniem alumnów. Niektórzy, nawet jako księża, biorą udział w wyprawie chcąc nie tylko poczuć smak przygody, ale i wrócić do czasów seminaryjnych i sięgnąć w ten sposób początków swojego powołania.

al. Mateusz Dusiński, rok IV