Jest moc! Z taką drużyną można wszystko!

W sobotę 14 listopada 2015 roku klerycy z naszego seminarium udali się na szósty już Turniej o Puchar kard. Kazimierza Nycza do Warszawy. Były to pierwsze zawody piłkarzy WSD Radom w tym roku akademickim. Nasi zawodnicy zawsze bardzo chętnie udają się do Warszawy, pamiętając zdobywane tam medale. Nasz skład uległ nie małym zmianom, pojawiło się wiele nowych osób, gdyż wcześniejsi zawodnicy zespołu zostali posłani jako kapłani na parafie. Pierwszy mecz nie poszedł po myśli alumnów z Radomia i musieli oni uznać wyższość braci z Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Warszawie przegrywając, 0-2. Klerycy jednak się nie załamali i w kolejnych meczach pokazali sportowy chart ducha, pokonując kolejno alumnów z Archidiecezjalnego Seminarium Duchownego w Białymstoku (2-1) i z Archidiecezjalnego Seminarium Misyjnego „Redemptoris Mater” (3-1). W półfinale zaś zmierzyli się ze zwycięzcami z poprzedniego roku, czyli Wyższym Seminarium Duchownym w Siedlcach, również biorąc rewanż za porażkę w finale Mistrzostw Polski Seminariów w piłkę nożną na trawie, zwyciężając 3-0. Finał zapowiadał się emocjonująco, ponieważ po raz drugi nasi klerycy spotkali się z braćmi z MWSD w Warszawie. Tym razem WSD Radom już tak tanio „skóry nie sprzedało”. Kolejne strzelone bramki podsycały atmosferę na boisku, walka zaś trwała do ostatniego gwizdka. Niestety, nasz zespół został pokonany po dogrywce 2-3 i to alumni z Warszawy mogli się cieszyć z pierwszego zwycięstwa w tym turnieju. Warto nadmienić, że zachowana została pewna mała tradycja, po raz kolejny to właśnie bramkarz WSD Radom został wybrany najlepszym bramkarzem turnieju, nie bez przyczyny, gdyż popisał się kilkoma fenomenalnymi interwencjami.

Piłkarze z radomskiego seminarium wykazali się świetną współpracą, duchem walki, dużym zaangażowaniem, grając zawsze do końca i wierząc w zwycięstwo. Drugie miejsce bardzo dobrze rokuje na przyszłość, bo już w lutym 2016 roku odbędą się Mistrzostwa Polski w Piłce Halowej Wyższych Seminariów Duchownych w Białymstoku, a nasi klerycy odważnie mówią, że chcą stamtąd przywieźć najcenniejsze krążki.

Mateusz Dusiński