Nie pierwszy, nie ostatni…

W 1657 r. w Krakowie stacjonowały wojska szwedzkie, które dwa lata wcześniej zdobyły miasto po jego oblężeniu. Wojska polskie ruszyły na Kraków, aby odbić swoje miasto. Przeszło 350 lat później klerycy z radomskiego seminarium ruszyli na Kraków, aby walczyć w obronie tytułu mistrza Polski. Na wstępie należy wspomnieć, że nasi alumni jechali walczyć o czwarte zwycięstwo w piątej edycji mistrzostw Polski seminariów duchownych w piłce siatkowej! Nikt się więc nie będzie dziwił, jeśli powiemy, że w głowach naszych braci była nieodparta chęć „pisania historii” w seminaryjnej siatkówce i zajęcie najwyższego stopnia podium. Wszystko miało się rozstrzygnąć w jednym dniu, tak więc czekał naszą drużynę skumulowany wielki wysiłek i ogromne nerwy, zważywszy, że sześciu graczy z drużyny reprezentowało także nasze seminarium tydzień wcześniej w mistrzostwach Polski w piłce nożnej.

Po piątkowym losowaniu okazało się, że w pierwszym półfinale, po drugiej stronie siatki WSD Radom, stanie znowu WSD Siedlce! Kto śledzi poczynania sportowe naszych kleryków, od razu wyczuje euforię, a dla tych, którzy dopiero zaczynają kibicować naszym seminarzystom przekażę, że tydzień wcześniej przegraliśmy w finale z Siedlcami w piłkę nożną na dużym boisku. Tak więc podwójna motywacja, żeby się spiąć, dać z siebie wszystko i wygrać ten półfinał. Plany te okazały się realne, i po dość szybkim meczu, starcie WSD Radom – WSD Siedlce zakończyło się wynikiem 3:0. Później mogliśmy spokojnie oczekiwać na naszego rywala w finale, odpoczywając i oglądając drugi półfinał WSD Kraków – WŚSD Katowice.

Mimo tego, że Kraków był gospodarzem i miał zdecydowanie lepszy doping, klerycy z Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego wygrali mecz 0:3! I od tej chwili wiedzieliśmy, że będzie to niesamowicie ciężka batalia w finale. „Wysokie”, dobrze grające „chopy” zdecydowanie rokowali na ciężkich przeciwników. Ale to właśnie lubimy!

W czasie meczu o trzecie miejsce dwie drużyny zbierały siły fizyczne i psychiczne, a dwie toczyły ciekawy pojedynek o brązowy medal. Gdy było 0:2 dla WSD Siedlce i wszystko wskazywało na to, że niedługo rozpocznie się finał, WSD Kraków, poniesione dopingiem kibiców, wspięło się na wyżyny swoich możliwości i odrobiło straty w trzecim secie, co doprowadziło ich później do zwycięstwa 3:2.

Przyszedł czas na finał. Każdy skoncentrowany, mając piłkę w ręku, rozgrzewa się po dość długiej przerwie. Każdy wie, że nie będzie łatwo. Losowanie, ustawienie, gwizdek i zaczęło się. Wymiany w akcjach były długie. Ataki skuteczne. Bloki szczelne. Odbiór dokładny. To wszystko po obu stronach. Nie przesadzę chyba mówiąc, że wszyscy zebrani na sali cofali się myślami do zeszłorocznych Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej i finału Polska – Brazylia. Takie samo piękne widowisko i nerwy. Pierwszy set wygrali „chopy” z Katowic. To jeszcze bardziej zmobilizowało naszych alumnów. Wyszli na boisko w drugim secie z wielką motywacją. Dało im to zwycięstwo i przy stanie 1:1 w setach wszystko zaczęło się od nowa. Kolejny set po wyrównanej walce znowu wygrali alumni z Katowic. Przyszło nam grać na całego, co nie pozostało bez owoców, i wygrywając czwartego seta nasi klerycy doprowadzili do tie break’a. Od tej chwili nie było już szans na odrabianie setów. Pozostało nam tylko walczyć do upadłego. Obydwie drużyny bardzo zmęczone wyszły na boisko, aby walczyć o zdobycie 15 punktów, a dzięki temu zapewnić sobie tytuł mistrza Polski! Z wielką koncentracją i precyzją była rozgrywana każda akcja. Nie można było doczekać się na błąd żadnej z drużyn. Nie było innego wyjścia, jak sięgnąć po tytuł własnymi siłami. Udało się to w końcu, po bardzo ciężkich chwilach naszej drużynie! WSD Radom po raz czwarty z rzędu zdobyło tytuł Mistrza Polski seminariów w piłce siatkowej! Po ostatniej piłce radości nie było końca. Zawodnicy skacząc w kółku krzyczeli: „RADOM! RADOM!”. Dodać należy, że tytuł najlepiej przyjmującego całych mistrzostw otrzymał nasz alumn Paweł Zubek.

Radość w nas trwa. Uśmiechów, uścisków dłoni i gratulacji jest mnóstwo. Dziękujemy wszystkim, którzy w nas wierzyli, i którzy nam kibicowali z daleka. Dziękujemy Panu Bogu za szczęśliwie przeżyte mistrzostwa i powrót do domu. Już dzisiaj zapraszamy wszystkich fanów piłki siatkowej za rok na mistrzostwa. Organizacja znów przypada Wyższemu Seminarium Duchownemu w Radomiu. Mamy nadzieję, że cztery mistrzostwa z rzędu, to nie wszystko na co stać naszych alumnów!

Za cały ten czas Bogu niech będą dzięki!

Piotr Czyż